Filip Wójcik najlepszy w klasyfikacji kanadyjskiej! Podsumowanie rundy – wahadłowi

17 grudnia 2023

Ofensywa, defensywa, a może środkowa strefa boiska? Nie ma problemu! Jak w rundzie jesiennej sezonu 2023/2024 poradzili sobie wahadłowi w ekipie trenera Janusza Bucholca?

O tym, że Michał Karlikowski nie strzela brzydkich bramek już wiemy – podstawowy lewy wahadłowy „Dumy Warmii” zdobył jesienią trzy, naprawdę przepiękne trafienia, do których dołożył dwie asysty. To właśnie on był pierwszym wyborem trenera Patryka Czubaka, a następnie trenera Janusza Bucholca, co złożyło się na 1427 rozegranych minut – najwięcej wśród wahadłowych!

Lewą flankę zabezpieczał także Radosław Tuleja przetransferowany przed sezonem z GKS-u Tychy. Młodzieżowca w akcji oglądaliśmy przede wszystkim w pierwszej części rundy, gdy w pierwszym składzie rozpoczął spotkania z ŁKS-em II Łódź, Stalą Stalowa Wola czy Radunią Stężyca. W ostatnim ze wspomnianych meczów zaliczył jak na razie jedyne kluczowe podanie w biało-niebieskich barwach. Zarówno na lewym wahadle, jak i na „dziesiątce” występował także Daniel Pietraszkiewicz, o którym więcej przeczytacie jutro – w podsumowaniu występów pomocników.

Po nieco słabszym początku sezonu niekwestionowanym liderem prawej flanki okazał się Filip Wójcik. Wychowanek Stomilu Olsztyn i były zawodnik Orląt Reszel jesienią do siatki trafił 4-krotnie, choć strzały oddawał w sytuacjach, w których algorytm wyliczył xG (oczekiwane bramki) na poziomie 2.01. Nad urodą tych trafień nie będziemy się rozpisywać – to trzeba po prostu zobaczyć na Stomil Olsztyn TV! Do bramek dorzucił także trzy kluczowe podania, wygrywając klubową klasyfikację kanadyjską.

Z „Wujem” o miejsce w składzie rywalizował wypożyczony z Pogoni Szczecin Dawid Rezaeian, który w obliczu fenomenalnej formy wspomnianego Filipa Wójcika, musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. 21-latek na murawie pojawił się 4-krotnie, w tym raz od pierwszej minuty z Olimpią Grudziądz. Na prawym wahadle, chociażby w spotkaniu z GKS-em Jastrzębie, oglądaliśmy także Filipa Szabaciuka.

– Jeżeli patrzymy przez pryzmat ofensywny, liczby zdecydowanie bronią Filipa Wójcika i Michała Karlikowskiego, jeżeli chodzi o bramki stracone i to, gdzie mogliśmy zachować się lepiej, to dorzucę tutaj kamyczek. Wahadłowi mają w nich zdecydowanie zbyt duży udział. Mamy tu duże pole do działania jeżeli chodzi o obronę pola karnego, ustawienie ciała, grę w powietrzu – wiadomo, że wzrost nie jest ich mocną stroną. Przed nami bardzo dużo pracy i nie chcę, by aspekt ofensywny przysłaniał nam deficyty. Jestem realistą, choć bramki Wójcika były piękne, jako trener patrzę także na bramki stracone, odbudowywanie pozycji, wypchnięcia, skoki pressingowe, w których jesteśmy spóźnieni, więc tych rzeczy do poprawy jest bardzo dużo. Mam nadzieję, że wiosną zostanie utrzymana tendencja gry w ataku i poprawimy bardzo dużo rzeczy, nad którymi musimy wspólnie pracować, by chłopacy grali na bardzo dobrym poziomie – tak w Sektorze Stomilu grę wahadłowych oceniał trener Janusz Bucholc.